Darmowa dostawa kurierem dla zamówień powyżej 299 zł
Tineco PURE ONE S11 Tango – recenzja użytkowa pionowego odkurzacza, który może Was zaskoczyć
Tineco PURE ONE S11 i PURE ONE S11 Pet to odkurzacze pionowe, które wydają się nie tylko zaawansowane, ale przede wszystkim funkcjonalne. Co potrafią w praktyce? Sprawdziliśmy to na przykładzie Tineco PURE ONE S11 Tango.
Pamiętacie jeszcze czasy tradycyjnych odkurzaczy, które do dziś znaleźć można w niektórych polskich domach? Wiele z tych modeli wyróżnia się głośną pracą, przewodem, który przeszkadza w trakcie użytkowania (szczególnie na dużej powierzchni), a przede wszystkim – wagą i kształtami niesprzyjającymi wygodzie użytkowania.
Źródło: materiały własne.
O tym, jak łatwe stało się dziś odkurzanie wiedzą już użytkownicy odkurzaczy pionowych. Ich budowa oraz nowoczesne funkcje wpływają nie tylko na większą skuteczność, ale także sposób, w jaki możemy je wykorzystać (np. z łatwością rozebrać i przy zastosowaniu odpowiednich akcesoriów odkurzyć samochód). W dalszym ciągu trzeba jednak wiedzieć, który konkretnie model wybrać, bo wiele z nich różni się od siebie budową, funkcjami, a przede wszystkim możliwościami. W dzisiejszej recenzji użytkowej przybliżymy Wam nieco model Tineco PURE ONE S11 Tango. Co potrafi i czy warto zwrócić na niego uwagę? Tego dowiecie się poniżej.
Tineco PURE ONE S11 Tango i PURE ONE S11 Pet – słowem wstępu
Tineco PURE ONE S11 i PURE ONE S11 Pet to rodzina odkurzaczy pionowych składająca się – na ten moment – z dwóch modeli. Pierwszy z nich (Tineco PURE ONE S11) to podstawowa wersja wyposażona w zastrzeżoną przez Tineco technologię inteligentnego czujnika iLoop, zapewniającego jeszcze wydajniejsze sprzątanie oraz szereg dodatków (szczotka do kurzu 2 w 1, wielozadaniowa szczotka LED, miniszczotka elektryczna i nie tylko).
Źródło: materiały własne.
Oprócz niego, w polskich sklepach możecie też znaleźć wersję z dopiskiem „Pet”. Co ona oznacza i czym się różni? Tak naprawdę to dokładnie ten sam odkurzacz w nieco innych barwach (niebieski), wyposażony w dodatkową mini szczotkę do usuwania z tapicerki sierści lub włosów zwierząt.
Tineco PURE ONE S11 Tango – co znajdziesz w środku?
Nie da się ukryć, że Tineco PURE ONE S11 Tango zaskakuje już od pierwszych sekund. W praktyce nie spodziewaliśmy się bowiem tak bogatego wyposażenia. Obok samego odkurzacza (modułu silnika wraz z pojemnikiem na brud) do zestawu dołączono aż dwie pełnowymiarowe szczotki – jedną przeznaczoną do czyszczenia powierzchni twardych, oraz drugą – uniwersalną. Dodajmy tylko, że obie są wyposażone w dodatkowe podświetlenie LED, co z cieszy nie tylko nas, ale z pewnością zadowoli wielu użytkowników.
Oprócz tego zestaw składa się ze szczotki do kurzu (2 w 1, bowiem nakładkę z miękkiego włosia można z łatwością zdemontować), nasadki do czyszczenia trudno dostępnych miejsc, narzędzia do usuwania włosów, klasycznej, mierzącej 70 cm tuby i mini szczotki przeznaczonej do usuwania zabrudzeń np. z kanapy.
Źródło: materiały własne.
Miło, że do zestawu producent dołączył także dodatkowy filtr umieszczany w jednej z komór odkurzacz oraz narzędzie pozwalające na jego czyszczenie. Jest oczywiście i ładowarka wraz z przewodem zasilającym, którą można zawiesić na ścianie. Trudno o bardziej kompletny zestaw.
Od składania do odkurzania
Jeden z najważniejszych aspektów każdego sprzętu to prostota obsługi I funkcjonalność. Pod tym względem Tineco PURE ONE S11 Tango nie zawodzi i czuć to już od samego początku. Jego złożenie jest wyjątkowo proste. Do modułu silnika wyposażonego w baterię, filtry i pojemnik na brud wystarczy jedynie doczepić metalową rurę i jedną z dwóch szczotek. Przełączanie się pomiędzy akcesoriami jest równie banalne.
Źródło: materiały własne.
Cały system bazuje na prostym mechanizmie „Push & Pull”, z którym spotkaliśmy się również w Tineco FLOOR ONE S6 Pet. Dzięki niemu podpinanie akcesoriów trwa zaledwie sekundę. Działa to również w drugą stronę – rozbieranie urządzenia jest równie proste, co znacząco usprawnia proces czyszczenia poszczególnych elementów.
Trudno wyobrazić sobie mniej skomplikowany i bardziej skuteczny system, dzięki któremu Tineco PURE ONE S11 Tango jest gotowy do pracy w zaledwie chwilę.
Wydajnie, cicho i… w pełni inteligentnie
Aspekty użytkowe są ważne, jednak przejdźmy do tego, do czego Tineco PURE ONE S11 Tango został stworzony, a mianowicie – czyszczenia. Model ten wyposażono w inteligentny czujnik brudu iLoop, który podobnie jak w przypadku innych modeli Tineco – radzi sobie naprawdę świetnie.
Bez większego trudu wykrywa zabrudzenia, w pełni automatycznie operując mocą niezbędną do ich usunięcia (oczywiście tryb większej mocy możemy włączyć również ręcznie, korzystając z niewielkiego przycisku na obudowie). W tym wypadku przydatny okazuje się ekran umieszczony w górnej części. W sposób obrazowy (czerwony pierścień) ukazuje wykrycie zanieczyszczeń, z kolei ich usunięcie sygnalizuje zmianą koloru na niebieski.
Źródło: materiały własne.
W trakcie testów Tineco PURE ONE S11 Tango sprawdziliśmy w wielu scenariuszach i różnych powierzchniach. W każdym z nich model ten poradził sobie wyjątkowo dobrze, usuwając zanieczyszczenia nawet z trudno dostępnych miejsc (choćby obszary zagięć i listew przypodłogowych. Bez trudu wjechaliśmy też głęboko pod szafkę). Nie ukrywamy, że duża w tym zasługa dodatków i wiele zależy także od ich zasadnego wykorzystania. Przykładem może być choćby usuwanie okruchów z dywanów – w takiej sytuacji mini-turbo szczotka może nie być najlepszym wyborem. Ta świetnie sprawdzi się za to w przypadku usuwania brudu z tkanin miękkich (poduszki, materiałowe powierzchnie kanap).
Źródło: materiały własne.
Na skuteczność czyszczenia wpływa też moc silnika i moc ssania. Producent chwali się, że ta druga w trybie „max” wynosi nawet do 130W, czyli znacznie więcej, aniżeli w przypadku klasycznych odkurzaczy z silnikiem prądu stałego.
Bardzo podoba nam się też to, jak dużą wagę producent przykłada nie tylko do usuwania podstawowych zabrudzeń, ale również alergenów. W Tineco PURE ONE S11 Tango oraz PURE ONE S11 Pet zastosowano 4-stopniowy system filtracji HEPA. W pierwszej kolejności zabrudzenia trafiają do pojemnika z systemem cyklonowym, którego zadaniem jest oddzielenie dużych cząsteczek od znacznie mniejszych. Kolejny krok to blokada włosów i kurzu, realizowana przez dedykowany filtr siatkowy. Następnie filtr wstępny zatrzymuje drobne cząsteczki kurzu, aby przepływające powietrze finalnie trafiło do filtru HEPA. Efekt? Skuteczność usuwania ponad 99% alergenów.
Tym, co najbardziej zaskakuje jest jednak generowany hałas, a raczej jego brak. Co prawda aktywacja trybu turbo jest słyszalna, lecz nawet wtedy generowany hałas nie przekracza ~70 dB, co sprawdziliśmy w praktyce. To bardzo istotne, szczególnie, jeśli nie chcecie obudzić domowników, wystraszyć zwierząt czy posprzątać w nagłej sytuacji (np. w trakcie ciszy nocnej).
Wydajny, ale czy wygodny?
Czy odkurzacz pionowy może być niewygodny? Ta kwestia nie jest tak oczywista, jak mogłaby się wydawać. Nie wystarczy bowiem stworzyć model pionowy, aby móc nazwać go w pełni komfortowym. W tym aspekcie Tineco PURE ONE S11 Tango jednak nie zawodzi.
Główny moduł odkurzacza wyprofilowano w charakterystyczny sposób, przez co chwyta się go się intuicyjnie i pewnie. W trakcie odkurzania nie wypada z dłoni, a ze względu na swoją wagę (łącznie około ~2,6 kg według naszch pomiarów) nie przeciąża zarówno nadgarstków, jak i przedramion. Bardzo doceniamy, że producent zdecydował się na zaimplementowanie prostej blokady spustowej. Dzięki niej nie musimy trzymać spustu działania przez cały czas sprzątania. Wystarczy przełączyć jeden z elementów, aby Tineco PURE ONE S11 Tango działał cały czas, bez naszej ingerencji.
Źródło: materiały własne.
Niesamowicie praktyczne jest też otwieranie pojemnika na zabrudzenia o pojemności 0,6 l. Wystarczy jedynie zwolnić blokadę dolnej pokrywy, aby ta otworzyła się w mgnieniu oka. W praktyce opróżnianie Tineco PURE ONE S11 Tango trwa zaledwie chwilę, a śmieci trafiają prosto do kosza. Proste i praktyczne.
Źródło: materiały własne.
Spodobał nam się również ekran, choć jesteśmy pewni, że mógłby wyświetlać więcej praktycznych informacji. Na ten moment pokazuje on status połączenia Wi-Fi, jest w stanie wyświetlić komunikat o awarii czujnika kurzu, blokadzie kanału powietrza czy też splątanego wałka szczotki. Zabrakło nam jednak wyświetlenia o stanie energii, tak jak ma to miejsce choćby w Tineco FLOOR ONE S6 Pet, czy też modelach PURE ONE S15.
Ładowanie i czas pracy
Wielu z Was z pewnością zastanawia się, jak w praktyce wygląda kwestia czasu działania Tineco PURE ONE S11 Tango. W skrócie – wiele zależy od trybu, w którym korzysta się z urządzenia. Przy pełnych obrotach odkurzacz jest w stanie zapewnić około 10 minut pracy. Czas ten można oczywiście wydłużyć. Wystarczy jedynie aktywować tryb normalny (z funkcją automatycznego doboru mocy). Pozwala to na zyskanie łącznie 40 minut działania, a to znacznie dłużej aniżeli większość konkurentów dostępnych na rynku.
Źródło: materiały własne.
Wiele dobrego można powiedzieć także o stacji bazowej dołączonej do zestawu. Korzystać można z niej na 2 sposoby. Pierwszy to przymocowanie stacji do ściany i odpowiednie wpięcie odkurzacza tak, aby rozpoczął ładowanie umieszczonego w rękojeści akumulatora. Nic nie stoi jednak na przeszkodzie, aby zdemontować baterię i umieścić ją na samej górze stacji, w specjalnie przeznaczonym do tego miejscu. O poziomie naładowania poinformuje 3-stopniowy wskaźnik LED umieszczony na akumulatorze.
Źródło: materiały własne.
Tineco PURE ONE S11 Tango – podsumowanie
Tineco PURE One S11 Tango to konstrukcja, która pod wieloma względami sprawdza się niemal wzorowo. To prosty model, który cechuje się sporą skutecznością sprzątania i to nie tylko ze względu na swoją moc czy funkcje dodatkowe, ale też szereg dodatków. Te nie są jedynie niepotrzebnymi zabawkami – są użyteczne, a po każde z nich zdecydowanie warto sięgnąć. Oczywiście wiele zależy od scenariusza (miejsca, które sprzątacie, ilości zanieczyszczeń), ale tak wysokiej uniwersalności może pozazdrościć niejeden odkurzacz.
Tineco PURE ONE S11 Tango przyzwoicie radził sobie również z sierścią i włosami. Jeśli pod Waszym dachem gości jednak zwierzę, jeszcze lepszym wyborem może okazać się Tineco PURE ONE S11 Pet – identyczny model, którego wyposażenie wzbogacono o specjalną szczotkę pozwalającą na jeszcze skuteczniejszą walkę z tego typu zanieczyszczeniami.
Minusy? Jeśli mielibyśmy się do czegoś doczepić, to precyzyjny wskaźnik poziomu naładowania/pozostałej energii, a raczej jego brak. Bardziej konkretne, procentowe informacje można by wyświetlić na sporym przecież ekranie. Biorąc pod uwagę cenę urządzenia uważamy, że Tineco PURE ONE S11 Tango to jeden z najbardziej kompletnych odkurzaczy i zdecydowanie warto dać mu szansę.
Źródło: materiały własne, opracowanie własne, tinecoshop.pl.
Galeria
Sprawdź również:
Blog
Pokaż więcejZastanawiasz się nad zakupem Tineco FLOOR ONE S6 Pet, ale nie wiesz, czy warto? Poznaj 4 powody, dla których naprawdę warto go wybrać!
Odkurzasz, myjesz, a później znów odkurzasz tracąc czas i energię? A co, gdyby odkurzanie i mycie mogło odbywać się w tym samym czasie? Prosto i wygodnie? Oto Tineco FLOOR ONE S6 Pet - pionowy odkurzacz myjący, bez którego trudno wyobrazić sobie codzienne sprzątanie. Dowiedz się o nim więcej z naszej recenzji użytkowej.